Wizerunek Autentyczny
“Bądź sobą; wszyscy inni są już zajęci ”.
– Oscar Wilde
Rozdział I.
Autentyczność:
Coraz częściej stajemy twarzą w twarz z terminem autentyczności w dużej mierze w kontekście życia autentycznego jako filozofii. Ja dziś poruszę ją głównie w kontekście wyglądu i wizerunku, który z mojego punktu widzenia: człowieka, kobiety, osoby zajmującej się wizerunkiem jest równie ważny, jak autentyczne postawy i życie autentyczne. Termin jest niezwykle trudny i kontrowersyjny. Bo na pytanie czy w świecie kreacji i ról jakie odgrywamy na scenie życia jest miejsce na prawdziwość i autentyczność?
Mam nieodparte wrażenie, że autentyczność to decyzja. Pakt, jaki zawieram sam/a ze sobą, w kontekście postaw, ale też w kontekście własnej ekspresji i wolności do wyrażania siebie, swojego wnętrza i osobowości poprzez strój i ubranie oraz sposobu w jaki je noszę, czyli w jaki sposób wyrażam siebie, bez względu na to czy rezonuje to z oczekiwaniami otoczenia.
Autentyczność, czyli pakt, który zawieram ze sobą wymaga rozwijania i umacniania w sobie odwagi, ale przede wszystkim zaakceptowania faktu, że nie jesteśmy idealni. Zaakceptowania i co więcej, polubienia tego stanu, stanu niedoskonałości. W kontekście kultury w której żyjemy i którą jesteśmy nabodźcowani i przytłoczeni, zniekształconych obrazów które widzimy i którymi nasiąkamy, filtrów, wygładzonych twarzy i ciał, oraz obecnych “kanonów piękna” lansowanych z agresją zwłaszcza przez social media, trudno zachować równowagę i pozostać autentycznym. Posłuszeństwo wobec tych wzorców i fasady którymi przykrywamy własną autentyczność w konsekwencji wyrzekając się siebie są wyczerpujące i na dłuższą metę głęboko frustrujące a przy tym niekonstruktywne. Pytanie komu chcemy zaimponować?
Pierwszą trudnością jaką widzę na drodze wspierania własnej autentyczności i naturalności jest porównywanie się. Gdybym miała ustanowić 10 przykazań budowania autentyczności, a tym samym autentycznego wizerunku byłoby przykazanie numer 1:
1). Nie porównuj się z innymi. Naszym ogromnym prezentem jakim obdarowała nas matka natura to sposobność bycia unikatowym, jedynym egzemplarzem. Przez to jesteśmy arcydziełem. Jesteśmy niepowtarzalni i mamy też niepowtarzalną szansę do wyrażania i zarysowywania naszej odrębności i wyjątkowości. Lepiej być niedoskonałą, ale najlepszą wersją samego siebie niż falsyfikatem. Bycie kopią jest równie wyczerpująca i nie ma sensu.
Dlatego rozwijaj odwagę. Rozwijaj samoakceptację. Bądź dumny/a z własnej odrębności i chętnie ją podkreślaj.
Ponad dziesięcioletnie doświadczenie w pracy nad wizerunkiem, uświadomiło mi, że nie tylko trudność sprawia nam skomponowanie zestawów ale: samoakceptacja oraz zdefiniowanie siebie. Ale nie takie zdefiniowanie schematyzujące, czy wrzucające do jednego worka, ale zdefiniowanie w kontekście wiedzy o sobie, tego co lubię, co mnie określa, charakteryzuje oraz czy wystarczająco z tej wiedzy korzystam, by nadać kształt spójnemu i szczeremu wizerunkowi, który wyraża to kim jestem.
Rozdział II.
Co pomaga w drodze do rozwijania wizerunku autentycznego
- Trening samoakceptacji i lubienia siebie. Naprawdę nie musisz nikomu udowadniać że jesteś dobry/a i wystarczający/a taka jaka jesteś. Nie zaspokoisz potrzeb i oczekiwań wszystkich. Nie rezygnuj z siebie na rzecz innych.
- Docenienie, pokochanie, zaprzyjaźnienie się ze sobą.
- Zdefiniowanie w sobie MOCNYCH STRON – dotyczy to zarówno wyglądu jak i cech osobowości. Zdefiniuj swoje MOCE. Co czyni Ciebie wyjątkowym? Jakie są Twoje atrybuty? Talenty? Czym objawia się Twój wewnętrzny i zewnętrzny magnetyzm? Co chętnie w sobie podkreślasz? Znajdź słowa klucze dla opisania zarówno cech charakteru jak i wyglądu. Zdefiniowanie mocnych stron rozbudzi w Tobie uwagę i samoświadomość.
- Znajdź swoje TALIZMANY, amulety, które zarysują to, co pragniesz podkreślić, co wyraża Twój styl i osobowość? Dla przykładu, dla mnie talizmanem jest biżuteria po ukochanej Babci. Ma dla mnie wartość emocjonalną, sentymentalną ale jest to też atrybut, który daje mi poczucie wyjątkowości i siły.
- Kolejnym wizerunkowym amuletem, który dodaje mi pewności siebie są zapachy. Zapachy to bardzo indywidualny amulet, który tworzy wokół nas określoną wiązkę skojarzeń. Powinien zatem być nieprzypadkowy, mocno spersonalizowany i korespondujący z naszą osobowością.
- Spójność Ciebie wewnątrz z tym co zewnętrzne. Wszystko jest naczyniem połączonym. Nie udawaj kogoś kim nie jesteś.
- Kolory. Wybieraj te zgodnie z intuicją, które wzmacniają Ciebie energetycznie, dodają blasku, pogłębiają Twoją aurę oraz podkreślają osobowość i temperament. Kolory mają MOC!
- Poszukaj atrybutów stylu. Moimi oprócz wcześniej wspomnianych jako talizmany są: kapelusze, oversizowe marynarki, okulary słoneczne, oryginalna biżuteria, fryzura, naturalny wygląd (…). Co jest Twoim atrybutem?
- Szczerość wobec siebie, odwaga bycia sobą. Niedoskonałym, lecz prawdziwym.
- Odpuszczenie sobie. Naprawdę nie oczekuj od siebie niemożliwego. Doceń to kim jesteś. Jaki/a jesteś. Podziękuj sobie i nie wyrzekaj się siebie na rzecz bycia tym, kim chcieli by widzieć w Tobie inni. To zupełnie nie ma sensu i można się w tych oczekiwaniach zgubić.
Już jako 12 letniej dziewczynki nie interesowało mnie rezonowanie z otoczeniem w kwestii oczekiwań. Pewnie wtedy mój wygląd nieco inny niż rówieśników wymagał odwagi. Nosiłam długie swetry, skórzane spodnie i glany. Słuchałam Nirvany. Co pół roku dzięki odzieży na kilo bawiłam się i zmieniałam swój styl, próbując dowiedzieć się na swój temat więcej. Pewnie też poszukiwałam autonomii oraz siebie w sobie. Ale na pewno dziś też wiem, że był to pewien rodzaj buntu wobec ujednolicenia i próby zaszufladkowania. Mam poczucie, że pakt autentyczności ze sobą, pomimo iż koleje życia lubią nas bezwględnie testować, jest moim i Twoim przywilejem.